Rodos – czwarta
co do wielkości wyspa grecka - leży na styku Morza Egejskiego
z Morzem Śródziemnym. I choć geograficznie należy do
Azji Mniejszej, serce i duszę oddała Europie. Jej strategiczne
położenie na krzyżujących się szlakach handlowych, pomiędzy
trzema kontynentami, sprawiło, że w ciągu wieków gorąco tu
było od wojen i najazdów, przeplatanych złotą nicią sukcesu
ekonomicznego oraz rozwoju kulturowego.
Okres największej
świetności wyspy Rodos przypadł na czasy antyczne, kiedy trzy
miasta-państwa (Kamejros, Ialissos i Lindos) postanowiły
zjednoczyć się w obronie przed najazdami Ateńczyków. W 408
r. p.n.e. powstało miasto Rodos, założone na północnym
cyplu wyspy i otoczone fortyfikacjami zbudowanymi prawdopodobnie
przez genialnego greckiego architekta, matematyka i urbanistę -
Hippodamosa z Miletu. To właśnie o te mury rozbiła się
w 305 r. p.n.e. armia Demetriosa Poliorketesa, syna Antygona
Jednookiego. Legenda głosi, że dumni mieszkańcy na znak zwycięstwa
zebrali porzuconą broń i odlali z niej ponad 30-metrowego
Kolosa Rodyjskiego, zaliczanego do siedmiu cudów świata.
Znaczące piętno na losach i architekturze wyspy Rodos odcisnęli rycerze zakonni - joannici, którzy przybyli tu na początku XIV w., wypędzeni z Palestyny i Cypru. To dzięki nim możemy podziwiać współczesny wizerunek wyspy, utrwalony na widokówkach. Joannici obrali Rodos na siedzibę państwa zakonnego i rozbudowali stare miasto oraz system umocnień, w tym przepiękne zamki w Lindos, Kritinii i Monolithos. Po ich panowaniu wyspa na prawie 400 lat dostała się w ręce imperium osmańskiego, co nadało jej szczyptę orientalnego charakteru.
Znaczące piętno na losach i architekturze wyspy Rodos odcisnęli rycerze zakonni - joannici, którzy przybyli tu na początku XIV w., wypędzeni z Palestyny i Cypru. To dzięki nim możemy podziwiać współczesny wizerunek wyspy, utrwalony na widokówkach. Joannici obrali Rodos na siedzibę państwa zakonnego i rozbudowali stare miasto oraz system umocnień, w tym przepiękne zamki w Lindos, Kritinii i Monolithos. Po ich panowaniu wyspa na prawie 400 lat dostała się w ręce imperium osmańskiego, co nadało jej szczyptę orientalnego charakteru.
Dziś Rodos kojarzy się
przede wszystkim ze słońcem, z wiatrem i morzem, a tym samym
- z popularnym miejscem na spędzenie urlopu. Łagodny
klimat śródziemnomorski, ponad 300 słonecznych dni w roku,
czyste plaże i kąpieliska (ok. 30 oznaczonych Błękitną
Flagą) oraz idealne warunki do uprawiania
sportów wodnych - to atuty przyciągające turystów z całego
świata.
Sezon trwa od kwietnia do początku listopada, ze szczytem w lipcu i sierpniu, kiedy jest sucho i nie pada, a temperatury przekraczają 30°C (uwaga na słońce, które mocno grzeje od samego rana). Najwięcej turystów przyjeżdża na Rodos w czasie wakacji (od czerwca do sierpnia) - trudno wtedy znaleźć miejsce na plaży lub choćby chwilę spokoju podczas zwiedzania. Trzeba też liczyć się z długimi kolejkami do wielu atrakcji. Dlatego też najprzyjemniej przyjechać na wyspę wiosną (w kwietniu lub maju), kiedy ruch turystyczny jeszcze się nie rozkręcił, a przyroda zachwyca soczystością barw i kolorów. Obficie kwitną wtedy krzaki hibiskusów, bugenwilli i oleandrów, którym Rodos zawdzięcza nazwę wyspy róż. Wypoczynkowi sprzyja umiarkowana temperatura 20 -25°C.
Na Rodos warto przyjechać również we wrześniu, kiedy sezon powoli zamiera, ceny spadają, a woda w morzu jest wciąż nagrzana (do 24°C). Chłodniejsze dni zaczynają się dopiero w październiku. Zima to raczej czas dla aktywnych turystów, dla których idealna będzie temperatura ok. 15°C.
Sezon trwa od kwietnia do początku listopada, ze szczytem w lipcu i sierpniu, kiedy jest sucho i nie pada, a temperatury przekraczają 30°C (uwaga na słońce, które mocno grzeje od samego rana). Najwięcej turystów przyjeżdża na Rodos w czasie wakacji (od czerwca do sierpnia) - trudno wtedy znaleźć miejsce na plaży lub choćby chwilę spokoju podczas zwiedzania. Trzeba też liczyć się z długimi kolejkami do wielu atrakcji. Dlatego też najprzyjemniej przyjechać na wyspę wiosną (w kwietniu lub maju), kiedy ruch turystyczny jeszcze się nie rozkręcił, a przyroda zachwyca soczystością barw i kolorów. Obficie kwitną wtedy krzaki hibiskusów, bugenwilli i oleandrów, którym Rodos zawdzięcza nazwę wyspy róż. Wypoczynkowi sprzyja umiarkowana temperatura 20 -25°C.
Na Rodos warto przyjechać również we wrześniu, kiedy sezon powoli zamiera, ceny spadają, a woda w morzu jest wciąż nagrzana (do 24°C). Chłodniejsze dni zaczynają się dopiero w październiku. Zima to raczej czas dla aktywnych turystów, dla których idealna będzie temperatura ok. 15°C.
Rodos nie jest dużą
wyspą, ma 80 km długości i 40 km szerokości. Próbując
objechać ją dookoła, zrobimy niecałe 300 km. W centrum są
góry porośnięte raczej skąpą roślinnością (najwyższy szczyt,
Ataviros, sięga 1215 m n.p.m.), a im bliżej brzegów,
tym teren łagodniej schodzi do morza. Główne drogi prowadzą
wzdłuż wybrzeża, gdzie ulokował się przemysł turystyczny
z bogatą infrastrukturą.
Piaszczyste plaże i najlepsze warunki do słonecznych kąpieli znajdziemy na wschodzie wyspy. Panuje tu bardziej suchy klimat, a morze jest spokojne i ciepłe. Najpopularniejsza miejscowość to Faliraki skupiająca najwięcej hoteli, klubów, kawiarni, tawern i sklepów z pamiątkami. Jeżeli nie lubimy ścisku i tłumu, warto poszukać dzikich plaż rozproszonych wzdłuż całego wybrzeża, takich jak choćby Tsambika chętnie wybierana przez mieszkańców wyspy. Drugie duże centrum wypoczynkowe położone jest po północno-zachodniej stronie wyspy, przy drodze na lotnisko, w miejscowości Ialissos. Wieje tam przyjemna bryza, plaże są kamieniste, morze mocniej pofalowane, a większa wilgotność powietrza maluje zachwycające zachody słońca.
Południe wyspy to z kolei raj dla miłośników sportów wodnych, zarówno zawodowców, jak i amatorów. Są tu doskonałe warunki do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu, a także fantastyczne miejsca do nurkowania
Piaszczyste plaże i najlepsze warunki do słonecznych kąpieli znajdziemy na wschodzie wyspy. Panuje tu bardziej suchy klimat, a morze jest spokojne i ciepłe. Najpopularniejsza miejscowość to Faliraki skupiająca najwięcej hoteli, klubów, kawiarni, tawern i sklepów z pamiątkami. Jeżeli nie lubimy ścisku i tłumu, warto poszukać dzikich plaż rozproszonych wzdłuż całego wybrzeża, takich jak choćby Tsambika chętnie wybierana przez mieszkańców wyspy. Drugie duże centrum wypoczynkowe położone jest po północno-zachodniej stronie wyspy, przy drodze na lotnisko, w miejscowości Ialissos. Wieje tam przyjemna bryza, plaże są kamieniste, morze mocniej pofalowane, a większa wilgotność powietrza maluje zachwycające zachody słońca.
Południe wyspy to z kolei raj dla miłośników sportów wodnych, zarówno zawodowców, jak i amatorów. Są tu doskonałe warunki do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu, a także fantastyczne miejsca do nurkowania
Jedzenie w Grecji
to podstawa. Wyspiarska kuchnia śródziemnomorska jest lekka, pyszna
i zdrowa. Grzechem byłoby nie spróbować owoców morza
wyciągniętych wprost z morskich otchłani. Najlepiej do tego
celu nadają się lokale usytuowane przy samym porcie. Na talerzach
zobaczymy przede wszystkim świeże ryby (m.in. barwenę, aterynę
czy miecznika) w wersji smażonej lub gotowanej, kruche
ośmiornice prosto z grilla albo kalmary. Amatorzy cięższych
potraw również powinni być zadowoleni. Popularne stifado to
gulasz wołowy z dużą ilością cebuli oraz odrobiną
cynamonu. Moussaka w swoim wnętrzu kryje z kolei
zmielone mięso jagnięce i wołowe, przyprawione duszonymi
bakłażanami, a serwowana jest w formie ciepłej
i pachnącej zapiekanki. Jeżeli zamiast bakłażana wolimy
makaron, ser żółty, fetę i gotowane pomidory, śmiało
możemy zamawiać pastitsio - to inny rodzaj mięsnej
zapiekanki. Typową przekąską są oczywiście souvlaki,
czyli szaszłyki z mięsa wołowego, jagnięcego lub drobiowego,
przetykane boczkiem i warzywami. Wegetarianie również nie będą
zawiedzeni, gdyż mogą przebierać w niekończących się
wariacjach sałatek. Do tego chrupiące pieczywo lub pita,
naturalny, gęsty jogurt z czosnkiem i ogórkami
(tzatziki), kilka rodzajów doskonałych oliwek oraz deska
serów.
Dla Greków nie istnieje obiad bez wina, a posiłek bez deseru. I dobrze, bo to kolejny powód, aby lepiej poznać Rodos. Wieś Embonas, położona wewnątrz wyspy, słynie z uprawy winorośli i jest głównym ośrodkiem produkcji wina. Można tam spróbować lokalnej marki - Emera. Do obiadu pije się zazwyczaj wytrawne gatunki, często rozcieńczone wodą. Deser natomiast składa się z pysznych owoców, lodów z bitą śmietaną, jogurtu z miodem i całej gamy ciast, na czele z bakławą. Na kawę najlepiej wybrać się na stare miasto w Rodos, gdzie znajdziemy liczne kawiarnie. Moja ulubiona znajduje się na dachu Minos Pension, skąd rozciąga się naprawdę magiczna panorama. Warto spróbować typowej greckiej kawy na słodko, parzonej od razu z cukrem, lub frappe miksowanej z lodem, która doskonale orzeźwia podczas upałów.
Dla Greków nie istnieje obiad bez wina, a posiłek bez deseru. I dobrze, bo to kolejny powód, aby lepiej poznać Rodos. Wieś Embonas, położona wewnątrz wyspy, słynie z uprawy winorośli i jest głównym ośrodkiem produkcji wina. Można tam spróbować lokalnej marki - Emera. Do obiadu pije się zazwyczaj wytrawne gatunki, często rozcieńczone wodą. Deser natomiast składa się z pysznych owoców, lodów z bitą śmietaną, jogurtu z miodem i całej gamy ciast, na czele z bakławą. Na kawę najlepiej wybrać się na stare miasto w Rodos, gdzie znajdziemy liczne kawiarnie. Moja ulubiona znajduje się na dachu Minos Pension, skąd rozciąga się naprawdę magiczna panorama. Warto spróbować typowej greckiej kawy na słodko, parzonej od razu z cukrem, lub frappe miksowanej z lodem, która doskonale orzeźwia podczas upałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz